W zeszłą sobotę robiłem zdjęcia na Pasażu Wiecha (dla nie-warszawiaków: taki pasaż na tyłach dużych domów handlowych w Centrum). Stoję, słucham muzyki i kadruję. Zdjęcia robiłem Yashicą D, która wygląda tak. W pewnym momencie słyszę przez słuchawki "Szefie, a taki aparat to robi lepsze zdjęcia niż taki normalny, cyfrowy? Bo ja widziałem, że takimi to artyści robią". Odwróciłem się i zobaczyłem uśmiechniętego Pana z zakupami. Uśmiechnąwszy się również nieco, zgodnie z prawdą odpowiedziałem "nie wiem" :) Zamieniliśmy kilka słów i po chwili Pan poszedł dalej w swoją stronę, a ja miałem dobry humor przez resztę tego pleneru :)
Pozytywne są takie niespodziewane, acz przyjazne spotkania :)
sobota, 27 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz