sobota, 20 marca 2010

niedziela, 14 marca 2010

Wyjrzyj przez okno

Ależ sceneria! Mokry śnieg, wielkie płatki, pomarańczowe światło miasta, oblepione drzewa... Nic, tylko aparat w dłoń, statyw na ramię i puścić nogi w długi, nocny spacer.

czwartek, 11 marca 2010

Reinterpretacja


Chwila przerwy w blogowaniu spowodowana była maturalnym ogromem pracy. Niestety, zdaje się on powiększać. Powyższy motyw niewątpliwie już raz się na blogu pojawił, tylko, że nie w śniegu, a w nocy, na betonie. Interesującym doświadczeniem jest reinterpretacja zdjęć, motywów. Nie tylko dlatego, że łatwiej zaobserwować wpływ techniki na samo zdjęcie (tutaj zamiast ekstremalnie długiego naświetlania, jak poprzednio, wykorzystałem multi-ekspozycję), ale również z powodu dojrzewania fotografa wraz z upływającym czasem. Widząc ten sam motyw i fotografując go kolejny raz, ponownie zmuszam się do zastanowienia, czemu właściwie mnie on interesuje, co w nim wciąż widzę. Nawet nie znajdując odpowiedzi, pogrążam się w przyjemnej otchłani bezowocnych przemyśleń; te krótkie chwile też warto pielęgnować, są lecznicze. Poza tym zdarza się w prawdziwym świecie, iż fotograf powraca do ukończonego projektu na nowo go reinterpretując, albo czeka na efekty pracy wiele lat, zmieniając po drodze koncepcję całości niejednokrotnie. A nawet, jeśli taka reinterpretacja pozostaje jedynie ćwiczeniem, to chyba bardzo wartościowym.

sobota, 6 marca 2010

Rozdroże

Odwiedzam warszawski brzeg Wisły od dłuższego czasu. Robiłem tam już zdjęcia czarno-białe, nocne kolorowe, a nawet otworkowe (które być może też tu kiedyś się pojawią). Teraz przyszedł czas na multi-ekspozycje. Poniżej pierwsza z nich.

piątek, 5 marca 2010

Edward Hartwig na Youtube'ie

Poszukując albumu Hartwiga odnalazłem pewną namiastkę takowego na Youtube'ie. Oczywiście, to nie album, ale moim zdaniem i tak warto obejrzeć. To po prostu piękne fotografie.

czwartek, 4 marca 2010

Edward Hartwig na Facebook'u

Okazuje się, że ś.p. Edward Hartiwg nadal działa. Na Facebook'u. Hartwig dodaje tam zdjęcia oraz pisze, na przykład tak: ":)". Intrygujące. A wszystko to "lubi Piotr". Ciekawe, że łatwiej jest znaleźć nieżyjącą osobę na Facebook'u, niż kupić jej album w dobrym stanie.

środa, 3 marca 2010

Martwy ptak

Znów byłem nad Wisłą. A tam pusto, krzaki wycięli, a ziemię śnieg przykrył. I martwy ptak.

Po raz pierwszy chyba nawiązałem zdjęciem do tytułu bloga. I jeszcze taki stempelek:


Skan wykonany dzięki Skanery Niewiarygodne