środa, 28 października 2009
wtorek, 27 października 2009
Dziko w środku miasta
Fotografując nocą warszawskie wybrzeże Wisły, a właściwie tylko jego odcinek w okolicach budowy Centrum Kopernik, odkryłem niesamowite wprost zjawisko. Otóż w samym sercu stolicy Polski panuje dzicz! Z jednej strony przegrywające walkę o byt z naturą betonowe, monumentalne schody, położone nad brzegiem Wisły lata temu, a z drugiej strony właśnie krzaki, drzewa, dziczejąca przyroda. Liście oraz trawa i śmieci. Hałas samochodów, tramwajów i śpiew ptaków. A jakby obok tego wszystkiego cisza, przerywana co kilka minut odgłosem kroków spacerującej pary zakochanych ludzi, wzbogacana szumem wody. Warto stanąć tam na trochę, przespacerować się tym "bulwarem" w ciszy kilkadziesiąt metrów, by w końcu ze zdumieniem przypomnieć sobie, że przecież jest się w samym centrum wielkiego miasta. Przedziwne doznanie.
PS. Polecam długie naświetlania. Dają czas na obserwację tego, co znajduje się wokół.
PS. Polecam długie naświetlania. Dają czas na obserwację tego, co znajduje się wokół.
niedziela, 25 października 2009
Papryka
poniedziałek, 19 października 2009
niedziela, 18 października 2009
Saul Leiter
Moja fascynacja kolorem rośnie w siłę. Jakiś czas temu podrzucałem na blogu prace Todd'a Hido, który stał się moją inspiracją do nocnych, kolorowych zdjęć. Tym razem inny wymiar koloru. Pod koniec sierpnia, w Paryżu, oglądałem album nieznanego mi do tej pory fotografa, Saul'a Leiter'a pod tytułem "Early Color" i zostałem oczarowany. Ten album kiedyś z pewnością zagości na mojej półce.
Jego zdjęcia powstawały na ulicach Nowego Jorku aż pięćdziesiąt lat temu, a są jednymi z najpiękniejszych fotografii, jakie widziałem. Delikatne, perfekcyjne połączenia kolorystyczne, na dodatek ten niezwykły punkt widzenia "niewidzialnego obserwatora" - często przez szybę, szparę w płocie, przez okno. Powyżej zamieściłem link do kilkunastu zdjęć z albumu "Early Color" skąpanych w nostalgicznej trąbce wielkiego Miles'a. Polecam obejrzeć w HQ i w dużym oknie!
Jego zdjęcia powstawały na ulicach Nowego Jorku aż pięćdziesiąt lat temu, a są jednymi z najpiękniejszych fotografii, jakie widziałem. Delikatne, perfekcyjne połączenia kolorystyczne, na dodatek ten niezwykły punkt widzenia "niewidzialnego obserwatora" - często przez szybę, szparę w płocie, przez okno. Powyżej zamieściłem link do kilkunastu zdjęć z albumu "Early Color" skąpanych w nostalgicznej trąbce wielkiego Miles'a. Polecam obejrzeć w HQ i w dużym oknie!
piątek, 16 października 2009
Liście
Kontynuuję proste tytułowanie zdjęć, gdyż na razie nie mam innego pomysłu. Choć i tak chyba "liście" brzmi lepiej niż "gałąź".
Zdjęcie powyżej pochodzi z tej samej rolki filmu, co fotografia zamieszczona w poprzednim poście. Czyli: lewy brzeg warszawskiego odcinka Wisły, okolice budowy Centrum Kopernik, noc.
Zdjęcie powyżej pochodzi z tej samej rolki filmu, co fotografia zamieszczona w poprzednim poście. Czyli: lewy brzeg warszawskiego odcinka Wisły, okolice budowy Centrum Kopernik, noc.
środa, 14 października 2009
Deska
Czas nadrobić zaległości. Poniżej część pierwsza:
Jakiś czas temu poczyniłem (i zapewne nadal czynić będę) kilka rolek filmu z kadrami nocnymi, w kolorze, z nad Wisły. Rzecz dzieje się w okolicach budowy Centrum Kopernik, gdyż jest to jedno z niewielu źródeł sztucznego światła na warszawskim wybrzeżu :) Jednakże, myślę o nocnej eksploracji prawego brzegu Wisły - problem jest tylko taki, że tam już zapewne czeka mnie nie kilkuminutowe, a chyba kilkugodzinne naświetlanie...
Jakiś czas temu poczyniłem (i zapewne nadal czynić będę) kilka rolek filmu z kadrami nocnymi, w kolorze, z nad Wisły. Rzecz dzieje się w okolicach budowy Centrum Kopernik, gdyż jest to jedno z niewielu źródeł sztucznego światła na warszawskim wybrzeżu :) Jednakże, myślę o nocnej eksploracji prawego brzegu Wisły - problem jest tylko taki, że tam już zapewne czeka mnie nie kilkuminutowe, a chyba kilkugodzinne naświetlanie...
czwartek, 8 października 2009
Fotograf bez aparatu
Dziś niejaki Kuba twierdził, iż bez robienia zdjęć "się nie da". Chciałbym wejść w bardzo krótką polemikę z tym stwierdzeniem, gdyż uważam, że się właśnie da. A wszystko z prostego powodu: fotografem się bywa, jak przypominał na tym blogu ten sam Kuba, oraz ponieważ fotografia to stan umysłu. Platońskie idee zdjęć tkwią w głowach fotografów i żaden papier czy klisza im nie pomoże, ani ich nie zmieni. I to jest dla mnie piękno fotografii.
Wiadomo, słowa jedno, czyny drugie. Myśli po raz kolejny skażone czynem. Wieść się niesie, że znów mam dwa czarno-białe filmy do wywołania. Jak zawsze, nie wiadomo, co z nich wyjdzie, szczególnie, że pierwszy z nich sporo przeszedł, ale mam nadzieję, że pokażę tu niedługo owoce mojego lipcowo-poniedziałkowego fotografowania.
Dobranoc
Wiadomo, słowa jedno, czyny drugie. Myśli po raz kolejny skażone czynem. Wieść się niesie, że znów mam dwa czarno-białe filmy do wywołania. Jak zawsze, nie wiadomo, co z nich wyjdzie, szczególnie, że pierwszy z nich sporo przeszedł, ale mam nadzieję, że pokażę tu niedługo owoce mojego lipcowo-poniedziałkowego fotografowania.
Dobranoc
Subskrybuj:
Posty (Atom)