środa, 24 sierpnia 2011

Oszczędnie

Oszczędna kompozycja.

I dialog z miłym panem szefem ochrony:
-Tak z ciekawości, co Pan fotografuje w naszym pięknym budynku?
-Kolory.
-O Chryste Panie...

wtorek, 23 sierpnia 2011

Rozmowy "o fotografii"

Większość rozmów, które ostatnio przeprowadzam podczas fotografowania brzmi mniej więcej tak:
-Dzień dobry, ma Pan pozwolenie na fotografowanie tego budynku? (najbardziej kreatywna wersja tego pytania "Czy ma Pan pozwolenie na fotografowanie prywatnego budynku z logo prywatnej firmy?") - zaczyna ochroniarz.
-Stoję na chodniku - odpowiadam.
-Ale to jest prywatny budynek.
-A to jest publiczny chodnik.
-No, fakt... - przegrywa bitwę ochroniarz.
Następnie następuje albo całkiem miła pogawędka o tym, co właściwie fotografuję (odpowiadam różnie, choć zgodnie z prawdą, na przykład "kolory" lub "światło"), albo mniej miła próba argumentowania, że jednak nie mam do tego prawa, którą puszczam mimo uszu. Bywa też przezabawnie, gdy ochroniarz mści się wyznaczając mi palcem na chodniku niewidzialną linię, za którą jest już teren prywatny ("niech sobie pan sprawdzi na planie miasta"). Potem staje obok i czeka, aż zrobię te nieuważne pół kroku naprzód, aby zwrócić mi uwagę. Jeszcze trochę, a nauczę się prowadzić te monotonne rozmowy nawet na moment nie przerywając pracy. Rozmowa z policją, która pewnie prędzej czy później nastąpi, byłaby interesującym przerywnikiem.

środa, 10 sierpnia 2011

PKS Stadion


Tuż obok trwa marnowanie pieniędzy, czyli budowa Stadionu Narodowego. A ta pętla zostanie, jaka jest? Plac budowy jej nie obejmuje.

Wersja poprawiona powyżej. Proszę klikać, bo znów zmasakrowało jakość.

niedziela, 7 sierpnia 2011

Przedszkole


Budynek jak takie duże klocki. Ciekawe, jaką funkcję spełniają kraty w oknie: chronią dzieci przed tym, co może przyjść z zewnątrz, czy może chronią świat przed samymi dziećmi? ;)

Stykówki fotografów Magnum

Wydawnictwo Thames & Hudson wydało niedawno szalenie interesujący album zawierający stykówki takich fotografów jak Henri Cartier-Bresson, Martin Parr, Mark Power czy Cornell Capa. Świetny pomysł, gdyż na pewno niejedną osobę interesuje, jak powstawały różne znane zdjęcia, a właśnie to będzie można na stykówkach zobaczyć. Niestety nie sądzę, by w albumie znalazły się zdjęcia Marka Powera z Polski (projekt "Melodia Dwóch Pieśni"), gdyż wykonane zostały wielkim formatem. Ciekawa, a także dość droga pozycja, gdyż kosztuje 95 funtów.

piątek, 5 sierpnia 2011

Piękne zdjęcia w Starej Galerii ZPAF

Polecam wystawę "Miasta i ogrody" Macieja Kuszeli. Przyjemnie popatrzeć na tak dopracowane, niekiedy monumentalne kadry oraz wspaniałe odbitki. Właśnie te odbitki, które można tam obejrzeć, to chyba najwspanialsze (poza samym procesem fotografowania), co potrafi zaoferować fotografia analogowa. Więcej nie piszę, gdyż szczegółowy opis wisi na ścianie, a najlepiej po prostu popatrzeć. 26.08 o godzinie 18 odbędzie się w galerii spotkanie z artystą.

W sali obok wiszą zdjęcia Janusza Musiała z katowickiej dzielnicy Nikiszowiec (cykl pt. "Miasto K"). Ciekawa gra barwami i strukturą; w przeciwieństwie do zdjęć Kuszeli, w całości cyfrowa.

wtorek, 2 sierpnia 2011

Niepokój

Niepokojący widok. Ostatnie pół minuty naświetlałem przy wyłączonym świetle w budynku - ktoś próbował sabotować moje zdjęcie. Chyba nawet na dobre to wyszło.

Ostatnia klatka rolki.

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Droga Fotografia

Długo wyczekiwany 36-ty numer Kwartalnika Fotografia ukazał się przed kilkoma dniami. Jak zawsze świetnie wydany, merytorycznie również wygląda dobrze. Niestety, jego cena to już 30zł. Drogo. Bardzo drogo. Powodem jest brak jakiegoklwiek wsparcia finansowego przez Ministertswo Kultury. Abstrahując od skandaliczności tej ministerialnej decyzji, martwi mnie co innego. Kwartalnik zwyczajnie nie może być już droższy. 30zł to cena, moim zdaniem, już ciężka do przełknięcia, nawet za tak dobre pismo. To cena książki. Trzymając w ręku nienabyty jeszcze KF zastanawiałem się, ile kwadratowych zdjęć mógłbym za te 30zł zrobić i wywołac. Za dużo. Trzymam kciuki za KF, on zwyczajnie musi przetrwać, bo nie ma innego, równie dobrego fotograficznego pisma, które nie zajmuje się bez sensu sprzętem, tylko sztuką. Boję się jednak, że jeśli KF jeszcze podrożeję, już po niego nie sięgnę, mimo ogromnej doń sympatii.

Mówiąc krótko, ktoś w Ministerstwie mógłby się porządnie stuknąć w głowę i naprawić błąd, jakim było nieprzyznanie finansowania KF-owi.