niedziela, 5 października 2008

Zakaz jazdy


Tydzień temu zerwałem się z łóżka wcześnie rano, o 6:00 (dla mnie to wcześnie rano ;)) i ruszyłem na Pola Mokotowskie robić zdjęcia. Tam zastał mnie dosyć ciekawy widok. Zakaz jazdy?

11 komentarzy:

Unknown pisze...

to ja będę katem. Nie podoba mi sie ani troszke :)
Jakaś taka dziwna kompozycja. ta droga na górze sprawia, że odchylam głowe i próbuje ją ujrzeć całą i strasznie mnie to denerwuje. Kompozycja chyba sugeruje, że powinienem się skupić na tym znaku, jako na czymś co zostało tutaj ustawione na pierwszym planie, wyeksponowane. No ale ja nie umiem, ten znak mnie nudzi :)
zdjecie samo w sobie jest słabe, natomiast jako zilustrowanie tego, ze wstałes o 6 rano i był zakaz jazdy, moze nawet być. tylko trzeba sobie zadać jedno bardzo, ale to bardzo trudne pytanie:
Co chciał osiągnąć autor ?

Krzysztof Sienkiewicz pisze...

Ścieżka musi być, bo inaczej nie byłoby czego zakazywać ;)

Anonimowy pisze...

a mi się poboba. nie wiem czy potrafię to uzasadnić-po prostu się coś w środku mnie uśmiecha jak patrzę na to zdjęcie. Być może to po prostu tęsknota za rowerem, którego nie wyciągnęłam z piwnicy od miesiąca, bo jakoś czasu zabrakło:)

Anonimowy pisze...

Myślę, że autor pragnął uwiecznić dzieło sztuki ulicy, zakamuflowane na znaku :P

Krzysztof Sienkiewicz pisze...

Dzięki za komentarze. krzyszcz, konkretnie to brak dzieła sztuki. Jak widzisz, znak taki pusty w środku...

BTW. Pojeździłbym sobie na rowerze, ale nie mogę :/

Jarosław Gałecki pisze...

Ja kiedyś stanąłem na środku ulicy, po tym jak zobaczyłem znak zakazu typowo dla rowerów. Dodam, że było to po skrzyżowaniu ok 70m. Stałem jak słup. Kierowcy trąbili, a ja rozkładałem ręce z niemocy. Po prostu wcześniej nie było żadnego zjazdu z drogi publicznej na ścieżkę rowerową. Tutaj widzę, że nawet po takiej ścieżce nie można jeździć, więc pytam gdzie ? Może z rowerów przesiądźmy się na paralotnie.

Krzysztof Sienkiewicz pisze...

Akurat w tym wypadku trwa rewitalizacja Pół Mokotowskich i najwyraźniej musieli oni zamknąć ścieżkę rowerową. Zastanawia mnie to dość, bo jak widać w oddali, nic się na niej nie dzieje. Niestety, dość paradoksalnie, żadnych nowych ścieżek tam podobno nie robią, a przydałoby się...

Anonimowy pisze...

Obawiam się, że krzyszcz miał rację co do "dzieła". Przypatrz się dobrze :)

Krzysztof Sienkiewicz pisze...

Wiem, wiem, już się zdążyłem przypatrzeć :D Niesamowite, że tego nie zauważyłem wcześniej... Oglądałem negatyw, a tam trudno zobaczyć taki "szczegół", a skanowi już się za bardzo nie przyglądałem. No i proszę, jaki... kwiatek :D

Anonimowy pisze...

Można twoje dzieło potraktować jako parabolę traktującą o niezwykle subtelnej sztuce miasta. Jest dobrze zakamuflowana, dostrzeżenie jej wymaga bystrości oka i umysłu. Zarazem jednak epatuje swoją awangardowością. Nie bądź taki skromny, nie wierzę, że dzieło nie powstało w sposób świadomy :P

Krzysztof Sienkiewicz pisze...

:D krzyszcz, była 6 rano, niedziela, byłem bez śniadania, więc naprawdę nie pamiętam... ;) Może wtedy to widziałem, ale w trakcie oglądania skanu zapomniałem ;)