Po kilkumiesięcznym rozbracie z aparatem i fotografią w ogóle, od jakiegoś czasu znów robię zdjęcia. I, co ciekawe, kolorowe, a również długie, nocne ekspozycje. Innymi słowy, ta lakoniczna notka sugeruje, iż niedługo... pojawią się tu nowe obrazki.
PS. Czy ktoś zna miejsce, w którym zeskanuję film 120 za mniej niż 4.50zł za klatkę?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Może zamiast szukać miejsca do skanu warto kupić własny skaner. Już za ~800 zł można mieć w miarę przyzwoite urządzenie do skanowania średniego. Zwraca się po zeskanowanych 15 rolkach.
Po szybkim rachunku w głowie - rzeczywiście, to może mieć sens. A co to znaczy przyzwoity i jaki to skaner? :)
Jak nie zalezy Ci na swietnej jakosci to odezwij sie do mnie...
Prześlij komentarz